Sukces – znasz prawdę czy uległeś propagandzie?

Co dla ciebie znaczy sukces? Czy już wmówiono ci, że sukces to zarobić milion? Czy płyniesz z nurtem ulegając propagandzie i gubiąc po drodze to, co ważniejsze (a może najważniejsze) w życiu?

 

Znasz już sekret sukcesu i dobrego życia?

Nie musisz być zamożny, aby dobrze żyć.

Nie musisz być popularny, aby odnieść sukces.

Nie musisz być kimś, kim chciałbyś być, a nie jesteś, aby rozwijać się.

Twoim celem nie musi być zarobienie miliona.

Miej dystans do definicji sukcesu, którą każdego dnia fundują ci media. To jest kłamstwo. Nie daj się zwieść, proszę.

Bądź kim jesteś. Wiedz, co ci jest niezbędne do życia i pozwól sobie na to, aby było cię stać na niesamowite przeżycia. Ich się nie kupuje za wielkie pieniądze – pamiętaj o tym. Pieniądze nie są niezbędne jak niezbędne są tlen i miłość.

 

Jaka jest twoja definicja sukcesu?

To straszne jak wmówiono (tobie ?), że sukces to dużo pieniędzy, że sukces to popularność mierzona lubisiami czy obecnością w mediach. Wszędzie słyszymy, że sukces to sprawa indywidualna, ale wokół panuje ujednoliciła definicja sukcesu. Nie ma w niej indywidualności, ale za to temat numer jeden to pieniądze. Zgadzasz się?

Dałeś sobie wmówić pogoń za „sukcesem”?

Sukces, jakość życia nie ma nic wspólnego z dużą ilością pieniędzy.

Tak, jest  potrzebna określona suma, aby w miarę wygodnie żyć. Później nawet jeżeli masz więcej pieniędzy to nie przekłada się na jakość życia, a co najważniejsze na wzrost twojego zadowolenia.

Pisał o tym Kahneman  nawet  dokładnie podając sumę w dolarach (przy uwzględnieniu warunków życia w Ameryce) poza którą nic spektakularnego się nie dzieje w obszarze szczęścia.

Nie daj sobie wmówić, że warto zarabiać coraz więcej, że bogactwo to sukces, że duża ilość pieniędzy to wzrost szczęścia i twojego zadowolenia z życia. Tak, potrzebujesz pieniędzy. Z wielu powodów, które ujął jednym zdaniem E.M.Remarque:

„Pieniądze to wytłoczona w monecie wolność.”

Jednak postaw sobie jedno z najważniejszych pytań w życiu:

Ile potrzebujesz pieniędzy, aby (wg ciebie) dobrze żyć?

Staraj się doliczyć i oszacować ile właściwie potrzebujesz na to twoje dobre życie. I żyj. Żyj i przestań zarabiać na życie, w którym nie ma życia!

 

Czy chcesz być takim przedsiębiorcą?

Przy stole rozmowa przedsiębiorców. Jeden z nich z przyczepioną etykietką „odniosłem sukces” opowiada, że jest bardzo zajęty, że firma rozwija się i że musi wyjechać  gdzieś z rodziną na weekend, bo żona go zostawi. Czujesz ten dysonans?

Opowiadasz mi jak to ci świetnie idzie, ale kiedy ostatnio zrobiłeś coś dla siebie, kiedy ostatnio wylogowałeś się i co najważniejsze:

kiedy ostatnio poznałeś ludzi, którzy nie byli związani z twoją pracą?

 

Czy poza zarabianiem coś jeszcze w życiu cię interesuje?

Czy ciebie naprawdę cieszy czytanie o kolejnych „sukcesach” innych osób? O tym, że tej osobie stuknęło ileś lików, że ktoś wygrał intratny kontrakt, że występował na ważnym wydarzeniu? Co to ma z tobą wspólnego?!

Podążając za innymi – tymi, którzy są rozpoznawalni, popularni i mają napisanie na czole „sukces”- zastanów się, czy się nie pomyliłeś i czy warto tam iść, gdzie oni są.

Czasami to co widzisz to wyreżyserowany spektakl dla takich jak ty, aby kupowali produkty takich osób, aby napędzali im koniunkturę na wszystko co robią. Pod spodem kryje się człowiek z różnymi problemami – bez przyjaciół, miłości, cierpiący na brak zaufania do wszystkich i wszystkiego, etc. O tym ci nie powiedzą, a ty chyba nie chcesz tracić czasu na to, aby sprawdzić jacy naprawdę są?

 

Dałeś się porwać głównemu nurtowi i bezmyślnie płyniesz?

Stado owiec tłoczy się pod rozłożystym drzewem. Razem skubią trawę. Piękny obrazek zaburza jedna owca stojąca samotnie. Niektórzy jej w ogóle nie zauważają patrząc na stado na zielonym wzgórzu.

Czy chcesz być taką samotną owcą?

Potrafisz przejść przez życie niezauważony przez innych?

Jeżeli tak, to wiesz, że nie potrzebujesz dużo pieniędzy, aby być szczęśliwym. Wiesz ile potrzebujesz i podążasz za marzeniami wierny swoim wartościom. Może nie od razu, ale krok za krokiem, latami żyjesz ciesząc się możliwościami, które masz wokół i bywasz często szczęśliwy. To twoje potrzeby i te możliwości determinują to jak żyjesz. Ten „sukces” w powszechnym rozumieniu, o którym ci tak trąbią dookoła jest o kant d*** roztłuc.

Gdyby było to możliwe, pojechałabym spotkać się z Panem Godyckim – Ćwirko. Nawet na koniec świata!

Zarabiam określoną sumę pieniędzy i wiem, ile mi potrzeba. Nie jest to wielka suma i bardzo często ludzie, z którymi pracuję mają o wiele większe dochody i wykorzystują o wiele cudowniejsze udogodnienia zakupione za ogromne pieniądze. Jednak często mam wrażenie, że we mnie jest więcej życia niż w nich.

Mogłabym sprzedaż lodówę i gdzieś pojechać, jak zaszłaby taka potrzeba, moja potrzeba. Co mam na myśli? Zajrzyj do książki „ Sprzedaj lodówkę i jedź dookoła świata”.

 

Podoba ci się minimalizm?

Im dłużej żyję tym  bardziej odkrywam jak niewiele mi potrzeba. To minimum definiuję jako coś niezbędnego to tego, abym mogła powiedzieć, że mam wszystkiego pod dostatkiem, co jest mi (naprawdę!) potrzebne: dość pościeli, kubków, pieniędzy, sukienek, etc.

A sukces? Sukces to jak najczęściej bywać szczęśliwym!

A szczęście? Szczęście bierze się z minimalizmu

, który trafnie zdefiniowała Katarzyna Kędzierska:

Minimalizm to życie na własnych warunkach.

Wszelkie prawa zastrzeżone dla justynaniebieszczanska.com © 2017 - 2025