Sub rosa była naturalną kolejną rzeczy. Zawsze była. Od 10 roku życia była w szufladzie. Czekała na rok 2013 i działanie. I co dalej?
Przez te lata zaprzyjaźniłam się z językiem angielskim. Pozwala mi się komunikować nie tylko w biznesie, ale z moimi przyjaciółki, którzy nie znają polskiego. Wybacza mi wiele. Uczy mnie coraz więcej. Wymaga ode mnie.
I cały czas mnie fascynuje. Czytam poezję w języku angielski, bo lubię. Frost. Blake. Rexroth…potrzebuje ich. Bez c.c.cummings’a nie mogę żyć.
Język angielski podczas pisania wymaga ode mnie precyzji i uważności. W moim ojczystym języku czasami brak mi słów (z emocji), a czasami trzeba zbyt wielu słów. Język angielski – ta wydawałoby się oczywista bariera językowa – sprawia, że wyciszam się, nabieram dystansu i nazywam rzeczy jak potrafię najlepiej. Dlatego stawiam przed sobą nowe wyzwanie: pisania poezji w języku angielskim. Tylko angielskim. Te wiersze nie będą miały polskiego tłumaczenia. Są moim wewnętrznym wyzwaniem na najbliższe lata. Wiem, od czego zaczynam i dokąd zmierzam – do podzielenia się z Wami 13 wierszami w języku angielskim. Nie wiem jeszcze tego, co jest pomiędzy. Tak jak w jednym z już napisanych wierszy:
The only thing you do not know is what may happen between
where you are now and the end you believe you know full well.
And I am between. Between you and me. Hidden in the story that
You would have never forgot. Promise. Be sure. Absolutely.
A jakie jest Twoje wyzwanie? Jak tworzysz swoją przygodę życia?
Post Scriptum
Jeden z pierwszych wierszy miał szczęście. Jakie? Wystarczy kliknąć TUTAJ.
Fot.www.sxc.hu