Tylko 12-15% Polaków ufa komuś spoza rodziny. Cierpimy na deficit zaufania. Nie jest to naszą wadą narodową, ale blizną.
Przyczyn należy szukać w historii. Znając najnowsze dzieje nasuwa się oczywisty wniosek, że brak zaufania pozwolił nam przetrwać czasy komunizmu. Nawet teraz zaufanie jest postrzegane jako naiwność i wystawianie siebie na niebezpieczeństwo. Czasy się zmieniły, ale zmiana pielęgnowanych przez pokolenia mechanizmów obronnych nie jest łatwa. Rana potrzebuje czasu,aby się zabliźnić.
Zatem nie powinien nikogo dziwić i zrażać deficyt zaufania w biznesie. Połączony z silnym stereotypem przedsiębiorcy-kombinatora, który dorobił się na przekrętach tworzy nieprzyjazny klimat wielu rozmów. Zaufanie w polskim biznesie to rzadkość, luksus, a najczęściej wartość zupełnie niedoceniana. Współpraca z firmą zagraniczną , która oczekuje od partnera zaufania często oznacza dla niego stress – oczekuje się od polskiej firmy zaufania, na które ona nie potrafi się zdobyć. Już znamy przykłady, które pokazują, że to się opłaca. Już mamy wiedzę o zaufaniu, ale jeszcze boimy się tą wiedzę zastosować w praktyce.