Nowy rok. Nieograniczone możliwości. Sen o GTD ( getting things done). Jak planować, żeby zrealizować?
Potrafisz planować? Oczywiście! Planujemy na skalę mikro ( zakupy na weekend ) i na większą skalę, np. roczną kampanię PR. Planowanie to nic innego jak rozpisanie kroków, które prowadzą nas do określonego celu. Dobre planowanie to wstęp do skutecznego działania.
Jakimi narzędziami się posługuję? U mnie sprawdza się: kalendarz ( papierowy), notes i Simple GTD. Na ten rok mam piękny notes Peter Pauper Press . Zalecana wielkość takiego notesu to 9cm/14cm – wersja kieszonkowa. W każdym miejscu pozwala zapisać: pomysły, rzeczy do wykonania, ważną informację. Korzystam też Simple GTD – to nic innego jak lista zadań rozbitych na różne sfery życia prywatnego i zawodowego. W obrębie projektów są zadania. Po ich wykonaniu lądują w zakładce Done Actions i raz w tygodniu poświęcam czas na podsumowanie. Bardzo podoba mi się prostota tego narzędzia.
A jakie Ty wykorzystujesz narzędzia do skutecznego planowania? Kalendarz Google? Outlook? Jeżeli szukasz takiego narzędzia, dzięki któremu planowanie przełoży się na działanie poniżej moje podpowiedzi:
TODOLIST
Prosty i przyjazny. Możesz zarządzać zadaniami w każdym miejscu – w domu, szkole, pracy, online, offline oraz na 13 platformach i urządzeniach. Strona: http://todoist.com/
REMEMBER THE MILK
Nie pozwoli nam o niczym zapomnieć. Dobry sposób na zarządzanie zadaniami. Dostępny m.in. dla i Phone, Kalendarza Google, Gmaila. Strona: https://www.rememberthemilk.com/
HIPSTER DNA – notes, a właściwie fiszki połączone spinaczem. Każdy może go wykonać sam. Więcej na stronie Produktywnie. Niektórzy twierdzą, że jego uzupełnieniem może być Pocketmod.
Czego używają inni? Zapytałam znajomych – niezwykłych ludzi i specjalistów w różnych dziedzinach jak sobie radzą z listami rzeczy do zrobienia i oto kilka odpowiedzi:
Paweł Borowicz, grafik, i Dominik Kucharski, webdeveloper, z którymi współpracuję od lat używają Wunderlist: ma wszystko czego potrzebują, w dodatku jest za darmo i działa na wszystkich platformach (dekstop, iPhone i iPad).
Katarzyna Stern- Nałęcz- behawiorysta i właścicielka Canac -Centrum Edukacji Kynologicznej Canac: Kartka albo kalendarz w telefonie.
Jacek Kotarbiński – specjalista i pasjonat marketingu: Evernote, przypomnienia i kalendarz Google. Evernote , bo jest jak własna biblioteka. Przypomnienia bo są szybkie i proste. Google pozwala na integracje kalendarza na różnych urządzeniach mobilnych. Ale w pracy koncepcyjnej sprawdza sie kartka i mindmapping.
Małgorzata Sambor-Cao autorka książki Sapere aude: Kalendarz papierowy. Nie potrafię pisać książki ręcznie i notatek elektronicznie.
Bartek Niedziółka – ludzki dentysta: Wciąż kartka wygrywa ze wszystkim. Czasem wpisuję coś w terminarz w smartfonie. Bardzo często też w notatnik- kalendarz gabinetowy.
Klauda Tolman – ryślicielka: Używam kilku: 1. Google Calendar, 2. Basecamp (https://basecamp.com/) , 3. Nozbe (już coraz rzadziej od kiedy mam Basecampa) – http://nozbe.com/pl/. Ponadto nie wyobrażam sobie życia bez: 4. Dropboxa, 5. Evernote.
Joanna Modrzyńska – założycielka i główny trenerem szkoły Art of Manners: Bez mojego kalendarza i aplikacju “notatki” w moim iPhone zginę!
Monika Bajer – piosenkarka i nauczyciel języka angielskiego : Ja mam paper agenda w kaledarzu-notesie.
Marzena Cholerzyńska – couch: Kartka i długopis oraz kalendarz, bo wolę papier niż elektronikę. Polecam też matrycę Eisenhowera.