Julmysteriet

grudnia wskazówki zegara postanawiają zmienić kierunek. Dzieje się tak od 1997 roku, kiedy poznałam Elizabeth – towarzyszkę mojej grudniowej podróży. Nie kupuję biletów. Nie pakuję walizki. Wyruszam z Norwegii.

 

Czasami wystarczy wybiec  za pluszowym barankiem ze sklepu towarowego, żeby cieszyć się tajemnicą Bożego Narodzenia. Tak jak zrobiła to Elizabeth Hansen . Wybiec i dołączyć do orszaku pasterzy, aniołów, królów…  Teraz:

  • Czekamy aktywnie. Planujemy. Nie brak nam tematów do rozmów. Wyruszamy w krótkie lub długie codzienne podróże czekając w ruchu. Nie ma drugiego takiego czasu, kiedy tylu ludzi nie może się po prostu doczekać Bożego Narodzenia.
  • Pięknieją okna. Świat jaśniejący dekoracjami jest piękniejszy i ludzie pięknieją. Pragniemy być lepsi i tacy jesteśmy. Dźwięk dzwoneczków, śnieg roztapiający się na twarzy i zapach choinki sprawiają, że bożonarodzeniowy nastrój rozprzestrzenia się jak cudowna infekcja. (Kontrast do rozbitych okien).
  • Możliwe jest wszystko.To czas spełniania marzeń. Znajdujemy pod choinką upragnione prezenty. Spędzamy ten czas z bliskimi. Tworzymy naszą opowieść wigilijną, która może być taka, jakiej tylko zapragniemy.  „ Trzymaj się swojej wizji, a niemożliwe, stanie się możliwym.” Jean Houston.
  • Dając otrzymujemy.Łatwiej nam jest dawać niż kiedykolwiek i prościej przyjmować. W tym czasie częściej niż kiedykolwiek myślimy o obdarowywaniu innych. Dając sprawiamy, że ‘cząstka niebiańskiej wspaniałości’ jest w naszych rękach parafrazując słowa Jostein’a Gaarder’a w książce pt. Tajemnica Bożego Narodzenia.

Wszelkie prawa zastrzeżone dla justynaniebieszczanska.com © 2017 - 2025