Zawinięta w folię termiczną i oparta o stodołę uśmiecham się do słońca. Jeżeli pomyślałeś, że zwariowałam, to dodam, że obok mnie jest jeszcze jedna osoba, która wygląda podobnie. Bierzemy udział w profesjonalnej sesji biznesowej.
Nowy trend w fotografii biznesowej
Kiedyś wystarczył dobry portret. Teraz standardem jest dobre photo business portfolio, ale firmy poszukują nowych rozwiązań. Czyli takich opowieści obrazem, które pokażą biznesmena, firmę inaczej. Dzięki owej inności pochwycą uwagę oraz pozytywne emocje odbiorcy. Te inne zdjęcia biznesowe są wynikiem kreatywnych sesji fotograficznych. Jest to nowy trent, który zapoczątkowały duże koncerny zagraniczne. Takie sesje są realizowane w niecodziennych wnętrzach i niemal wyrywają pracowników korporacji z ich codziennej rutyny.
Kreatywne zdjęcie, czyli co?
Kreatywne zdjęcie opowiada o człowieku i o firmie, ale nie wprost. Koncentruje się na przekazie ciekawym i zaskakującym, ale nadal dopasowanym do profilu firmy i do kultury danej organizacji – definiuje Jacek Kutyba, fotograf z którym współpracuję od lat i który już ma za sobą takie sesje.
Kogo na to stać?
Czy na taka fotografię stać tylko wielkie firmy? Wbrew pozorom łatwiej jest mniejszym, bo szybciej zapadają decyzje związane z wizerunkiem i więcej mają swobody w podejmowaniu takich wyzwań. Niestety, prawda jest też taka, że brak im odwagi, aby wyjść poza schemat poprawnych zdjęć biznesowych i zaskoczyć swoich odbiorców czymś nowym. Wiadomo, że warto wyjść przed szereg i się wyróżnić. Każdy o tym wie, ale kto wprowadza to w życie?
Łam schematy!
Kiedy z Anną Urbańską rozmawiałyśmy o okładce naszej książki Jak zbudować wizerunek w 30 dni od razu wiedziałyśmy, że chcemy złamać schemat. Pomysłów na zdjęcie było kilka. Wygrał pomysł Jacka Kutyby, które odkodował nasze potrzeby, zrealizował koncepcję i do tego czujemy się jak kobiety z okładki Vogue!
Fot. Jacek Kutyba. Na zdjęciu z Anną Urbańską podczas kreatywnej sesji okładki na książkę nad która pracujemy: Jak zbudować swój wizerunek w 30 dni.