Stoję na balkonie pensjonatu w Syrakuzach. Twarzą do morza. Poprawiam sukienkę którą podwiewa wiatr. Mrużę oczy od blasku. Nagle ciemność. Zgasły lampy na sali operacyjnej.
Stoję na balkonie pensjonatu w Syrakuzach. Twarzą do morza. Poprawiam sukienkę którą podwiewa wiatr. Mrużę oczy od blasku. Nagle ciemność. Zgasły lampy na sali operacyjnej.