Emigranci u wrót, czyli kilka słów o PR kryzysowym

Opowiadał o Szekspirze. O trzech rolach: tym dobrym, złym i o ofierze. Jak nic będą trupy, myślałam, i zapewne dlatego PR kryzysowy mnie nie porwał, ale

to właśnie Adam Łaszyn  wytłymaczył mi istotę kryzysu. Kiedy dzisiaj obserwuję kryzys związany z falą emigrantów przypomina mi się tamten wykład.

 

Dlaczego jest ważny PR kryzysowy? Co to ma wspólnego z emigrantami?

Każde państwo jest przed kryzysem. Każda firma jest przed kryzysem. Każda osoba publiczna jest przed kryzysem. Kto się do niego przygotowuje? Emigranci przybywają do Europy – to fakt. To nie stało się nagle. Jullia Gillard słowa: ‘Immigrants, not Australians, must adopt” wypowiedziała w 2012 roku! Sytuacja z emigrantami pokazuje, że nawet ci silni i posiadający ogromne zasoby, zaniedbują ważną rzecz:

chcesz pokoju, gotuj się do wojnę; chcesz sukcesu, przygotuj się na kryzys!

 

Media uwielbiają kryzys

Kryzys to konflikt. Stąd atrakcyjność takiego materiału. Wydaje się, że media podsycają kryzys. Nie jesteśmy pewni przekazów. Mamy ocean różnych, sprzecznych informacji. Oskarżamy media. Polemizujemy z mediami. Ale media nie są stroną w konflikcie, chociaż…

przyznaję, zastanawiam się na ile mamy do czynienia z wojną hybrydową angażującą środki przekazywania i rozprzestrzeniania informacji.

 

Kryzys można zamienić w sukces

To czas dla odważnych. Można wyjść przed szereg. Pokazać siebie. Umocnić swoją pozycję. Umocnić swoją markę osobistą. Z punktu widzenia PR warto komunikować w oparciu o jasny podział ról – ten dobry, ten zły i ofiara. Pamiętając, że ofiara może stać się dobrym. Czy w każdej sytuacji da się zastosować ten schemat? Trudne, przyznaję. W końcu ten schemat stworzył sam Szekspir.

 

Koszty długoterminowe

Koszt kryzysu jest ogromny. Długoterminowy. Największym jest utrata zaufania. Do państwa, do instytucji, do firmy, do autorytetu, do drugiego człowieka. Jak trzęsienie ziemi, które zmiata z powierzchni to co dobre i piękne, a pozostawia zniszczenia, podejrzliwość, stres. Umysły są w stanie zagrożenia, a wtedy ludzie podstępują wbrew logice. I nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) uda się odbudować zaufanie. Puenta?

 

W dużej grupie musi istnieć logika zaufania. Bez tego utoniemy w morzu kontroli, a to zabije każdą organizację. Zaufaniu sprzyja budowa organizacji opartej na kompetencjach.

Sławomir S. Sikora*

 

*„ Wartość mądrego zaufania” Sławomira S. Sikory (prezes Citi Handlowy) oraz Jerzego Owsiaka (prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy).

Fot. Illegal migrants arriving at Zefyros beach at Rhodes island, Greece, April 20, 2015.

Wszelkie prawa zastrzeżone dla justynaniebieszczanska.com © 2017 - 2024