Czy warto, aby Tytus, nasz pies, uczestniczył w dogtrekkingu? Była wizja porażki. Wiedziałam, dlaczego tego nie robić. Czy też jesteś dobry w odpowiedzi na pytanie: dlaczego czegoś nie warto robić?
Strach przed porażką nie tylko unicestwia marzenia ( za Coelho), ale codzienne możliwości radowania się i poznawania. Pokonać strach znaczy pytać, dlaczego ‘tak’.
Dlaczego warto?
Tytus lubi spacery bez przemęczania, więc 10 km trekkingu to ogromne wyzwanie. Argumenty na ‘nie’ były wyraźne, ale skoncentrowaliśmy się na odpowiedzi na pytanie, dlaczego warto. Najważniejsze jest to, dlaczego chcemy czegoś spróbować. Wypunktowanie korzyści oznacza, że warto.
Dlaczego przede wszystkim ‘ja’?
Tytus nie jest super posłuszny i lubi szczekać do innych psów, więc mieliśmy wątpliwości, co powiedzą inni. Lista zagrożeń była szybko gotowa. Jednak to były przewidywania. Dopiero na doświadczaniu można budować poznanie. Koncentrujmy się na sobie i na korzyściach, które może przynieść doświadczenie nowego. W tym pozytywnym egoizmie obowiązuje tylko jedno ograniczenie – jeżeli inni są bezpieczni, to możemy eksperymentować do woli.
Dlaczego wygrywasz?
Przed oczami mieliśmy scenariusz następujący: Tytus kładzie się na 6 km i nie chce dalej iść. Zawody się kończą, a my wciąż tkwimy w lesie, bo kto poniesie te cenne 40km?! Stop! Zwyciężać można na różne sposoby – czasami jest to uczestnictwo, czasami spotkanie z innymi lub samym sobą. Meta jest w miejscu, które sami określamy. Największą wygraną jest po prostu spróbować, a następne zależą od tego, co i kto jest dla nas ważny.
Epilog