Pomyśl, zanim zapytasz. Są pytania jak pocisk. Śmiertelne!

Mówią, że nie ma głupich pytań, ale są takie, które ranią. Kiedy tak się dzieje? Kiedy ból zderzy się z ciekawością bez empatii. Wtedy każde pytanie to pocisk.

 

Musisz wiedzieć, co się zdarza w życiu, aby nie pytać

Zdarza się w życiu, że cały świat przestaje istnieć. Zostaje tylko obolałe serce. Mały mikrokosmos, który co sekundę eksploduje rozpaczą. Czujesz się jak w laboratorium, w którym twoje życie jest skraplane, podlega eksperymentom, analizie. Łzy spadają na podłogę. Słyszysz odgłos tłuczonego szkła. Wszystkie menzurki rozpadają się na miliony kawałeczków. Tworzą nieodgadniony dla nikogo obraz bólu, tęsknoty, smutku, zwątpienia.

Pytasz, kiedy świat przestaje istnieć?

Kiedy zdarzy się coś strasznego. Jak śmierć kogoś bliskiego. Strata przyjaciela na zawsze. Spotykasz ból, wobec którego rozum nic nie może poradzić, który zapędza  do narożnika z tysiącem pytań. Jesteś pokonany.

Jeżeli kiedykolwiek straciłeś kogoś kogo kochałeś, to wiesz o czym piszę.

Jeżeli kiedykolwiek przydarzyła ci się niewyobrażalna tragedia, odkodowujesz to, o czym myślę.

Jeżeli kiedykolwiek spotkałeś szarego ze smutku człowieka to wiesz, jak trudno się zmierzyć z nieszczęściem.

Teraz wyobraź siebie, że ktoś cię pyta:

– Jak się czujesz?

Kiedy pytasz: Jak się czujesz?,  wbijasz szpilkę w samo serce.

Może pytasz w dobrej wierze. Pytasz z grzeczności. Może nie wiesz, że ktoś przeżywa ból. Jednak jeżeli wiesz, że w życiu drugiej osoby dzieje się coś bolesnego, dobrze zastanów się zanim zapytasz jak się czuje.

 

Jedno z najbardziej magicznych pytań na świecie: “jak się czujesz?” może być wyrazem miłości albo bezmyślności i braku empatii. Wszystko zależy od sytuacji, relacji, człowieka.

Nie myśl: “jaki ze mnie super gość, bo interesuję się nim zadając pytanie”. Bądź o krok dalej zastanawiając się, co wywołasz pytaniem jakie myśli i emocje.

Patrz na drugiego człowieka sercem. Kiedy zobaczysz, że pytanie sprawia zakłopotanie, zatrzymaj się.

Nie dopytuj.

Nie komentuj.

Spróbuj zapytać, czy w czymś możesz pomóc. A może nie. Nie wiem. Ale nigdy nie nalegaj. Nigdy nie pytaj o więcej, kiedy ktoś nie chce odpowiadać. Nie przypieraj swoim pytaniem “z dobroci serca” do narożnika.

Wycofaj się. Zmień temat. Pomyśl o pytaniu, które pozwoli drugiej osobie na względny komfort. Odciągnie jej myśli choć na chwilę od tego, co dniami, godzinami, minutami drenuje jej umysł. Zapytaj: czym zawodowo się teraz zajmuje, co czyta lub ogląda, czy ma jakieś plany wyjazdowe.

Takie pytanie: jak się czujesz,  bywa błędem. Bywa pociskiem prosto w czyjeś serce. Jednak najgorsze jest to, że zamiast przestać, strzelasz dalej dopytaniami.

Masz problem, aby powiedzieć: “to pytanie było błędem”. Przyznaj się do błędu przed sobą, wycofaj się i daj drugiej osobie to, czego potrzebuje. Zmień temat, milcz, przytul. Nie wiem, co możesz zrobić, ale wiem czego nie robić. Nie dziel się tym, co uważasz, że komuś pomoże. Nie ufaj ślepo sobie, swojemu przekonaniu, wiedzy. Nie wiesz. Nie masz pojęcia.

Zdarza się w życiu, że cały świat przestaje istnieć. Zostaje tylko obolałe serce. Mały mikrokosmos, które co sekundę eksploduje rozpaczą. Czujesz się jak w laboratorium, w którym twoje życie jest skraplane, podlega eksperymentom, analizie. Łzy spadają na podłogę. Słyszysz odgłos tłuczonego szkła. Wszystkie menzurki rozpadają się na miliony kawałeczków. Tworzą nieodgadniony dla nikogo obraz bólu, tęsknoty, smutku, zwątpienia.

Nie pytaj o więcej, jeżeli jesteś dobrym i mądrym człowiekiem.

 

Fot. Jacek Kutyba.

Wszelkie prawa zastrzeżone dla justynaniebieszczanska.com © 2017 - 2024